wtorek, 3 czerwca 2014

Czy tata czyta cytaty Tacyta?

 Dzień Matki za nami, przyszedł czas na pochwałę roli ojca w procesie wychowania przyszłości narodu. Dzieci pragną podziękować. Bohaterska polska młodzież. Pokolenie JP. Nie, nie zapomniałem o rzymskiej dwójce na końcu. Kwiat blokowisk i ligi podwórkowej. Dzieci dresy. My, zgrana brygada, bandycka gromada chcemy powiedzieć – Stary, słuchaj, dzięki! Włożyłeś tyle trudu w nasze wychowanie, a jak trzeba było, to nawet ręce (ukryć tego nie możemy. Usiąść też…). Dobra, koniec części oficjalnej. Teraz sypnij hajsem, bo lecimy z ziomami po meczu na browca i dupie też coś trza kupić.
 Prawdopodobnie wielu rdzennych przedstawicieli nurtu błyszczących,  szeleszczących, uprasowanych w kant kompletów spodni i bluz z kapturem w ten oto sposób wyrazi wdzięczność swoim papom. Wzruszeni ojcowie pociągną nosem, a przez ich głowy przemkną obrazy młodych pociech. Odżyją i nabiorą barw niczym wczorajsze kotlety schabowe odgrzewane w mikrofalówce chwile, gdy małe brzdące wołały słodko i kalecznie – Oj cieć, oj cieć! Choć zoo pacz.
Z dumą pokazywały pierwsze utracone mleczaki, które nie przetrwały brutalnego zderzenia z rzeczywistością, zwaną inaczej grawitacją. Dziś są już duzi. Nawet bardzo. Mają fury, skóry, marmury, łańcuchy na karki, nadgarstki i opony oraz roczne karnety na siłkę z kilogramowymi słojami supli, które już sami są w stanie odkręcać.

 Papa dres. Zawsze pozostanie wzorem dla synów. Dokonał w życiu wielkich czynów. Wygrał zawody w wyciskaniu cytrusów na ławce skośnej. Pozostając
w temacie budowy klatki piersiowej, wykonał usta-usta cycatej Renacie przy swoim Fiacie. W dorobku ma wiele innych triumfów nieprzekazanych jeszcze potomkom. Jako naród powinniśmy docenić jego poświęcenie i ogromny ciężar, jaki wziął na barki podejmując się kształtowania tak trudnych postaw wśród dzieci swoich i swoich kumpli. Właściwie wszystkie są do siebie podobne, niemalże każde traktuje jak własne.(Kurczę, może są jego...to uderzające podobieństwo...) Zawsze wspaniałomyślny. Może Tacyta
i bajek na dobranoc nie czyta, ale syna swojego nauczy, jaką obelgą cwaniaka się wita.

 Szanujmy ojców. Lata mijają, a ludzie się zmieniają. Czas szybko ucieka, wraz

z nim pieniądze, wdzięk, błysk w oku, stałe zęby i szare komórki. Jedyne, co wydaje się, że pozostaje niezmienne, to obwód klaty i przywiązanie do dresu od taty. (MW)

Jestem ciekawa jak Internetowa świta mojego felka przywita. Czekam na hejty dissy i zażalenia odnośnie suchości powyższych zlepków słownych. Ahoy!

poniedziałek, 18 listopada 2013

Wielkie otwarcie!

Panie i Panowie,
oto przed Wami mój "gwóźdź do trumny".
Studentka pierwszego roku niebanalnego kierunku, który nosi nazwę: Dziennikarstwo i komunikacja społeczna, pragnie zaprezentować kawałek swojego świata w luźnych refleksjach i niepoprawnie popapranych myślach. Z góry uprzedzam, że całkowite zrozumienie treści może nie udać się nawet najbardziej skupionym, inteligentnym i wykształconym czytelnikom (jeśli znajdą się jacyś czytelnicy).
Żeby sprawa była jasna, pragnę uprzedzić, że teksty tutaj zamieszczane będą nieregularnie, będą pisane szybko, na kolanie i dla mojej indywidualnej potrzeby "wypisania się", jako przyszłej dziennikarki (póki co, tylko z założenia). Nie przewiduję aby "audycje zawierały lokowanie produktu" oraz błędy stylistyczne, ortograficzne, merytoryczne jednakże gdyby takowe przypadki miały miejsce, to za wszystko co negatywne oraz ogólnie przyjęte za niepoprawne politycznie czy też gramatycznie PRZEPRASZAM.
Każdą sugestię wezmę pod uwagę, hejty uzasadnione mile widziane. Wolność słowa, wolność wyznania, wolność wyrażania opinii. Dopóki nie nazwiemy się wzajemnie wrogami, szanujmy się.
Respekt zanika, myślenie zanika, wszechobecna jest tylko głupota, panika i zdejmowanie stanika.
przecinki, docinki, zacinki to istne chochliki. (BG)